Archiwum maj 2005, strona 1


maj 14 2005 Przypadek??
Komentarze: 9

Po zajęciach jak zwylke udałam się z koleżanka na pksy...."o autobus już stoi"...kolejka po bilet...ktoś znajomy stoi przede mną...o fuck!!! nie wierzę...to moja  dobra koleżanka, która 6 miesięcy temu wyjechała do Holandii na Au-pair..od tak bez uprzedzenia powróciła i akurat los chciał, że się spotkałyśmy...po dłuższej rozmowie ujawnia się zmiana jaka w niej zaszła..i to zmiana nie na lepsze...nie będę się tu rozpisywać o szczegółach...narkotyki zrobiły swoje...i nie tylko z nią...dwie z pięciu odpłynęły w inny wymiar..i nic nie mogę zrobić by je ściągnąć z powrotem....NIC

witchgirl : :
maj 13 2005 powodzenia - nie, dziękuję...nie potrzebuję...
Komentarze: 9

Studenckie przesądy: (zapożyczone z jakiejś strony)

*ostatnią stronę w indeksie musi zagiąć ktoś starszy, tak jak i obłożenie musi być podarunkiem. Najlepiej od kogoś z dobrymi wynikami aby aura przeszła na nas.
* do sprawnego zaliczania potrzebne są odpowiednie akcesoria: królicze łapki, podkowy, koniczynki i przyjazne maskotki itp...
* długopis musi być koniecznie używany, a kartki pożyczone.
* dobrze jest uczyć się z cudzych notatek.(dobrze wróży jeśli przez przypadek nam wypadną, ale wtedy należy je szybko przydeptać.)
* jeśli nie możesz opanowac jakiegoś się  materiału to należy wtedy włożyć notatki pod poduszkę, a podczas snu wiedza sama do ciebie spłynie.
* jeśli ucieka metro lub autobus to znaczy, że trzeba pisać do ostatniej chwili gdyż wtedy przypomną się najistotniejsze szczegóły.
* złamany ołówek na początku pisania to zawsze złe wieści.
*przed egzaminem należy dobrze obejrzeć wykładowcę. Jeśli jakaś część jego garderoby nie pasuje – trzeba koniecznie pisać dużo.
* bardzo ważnym miejscem jest plac Politechniki (tu tej w Kielcach ). Odwiedzenie go w dniu egzaminu przynosi szczęście. Należy stanąć przodem do wiatru i powtórzyć 3 razy po cichu „Dzisiaj zaliczę!”. Warto słuchać legend gdyż w każdej jest ziarenko prawdy.

taaaa i co jeszcze???

piątek 13-stego???czemu nie!

:D

witchgirl : :
maj 07 2005 schematycznie tematycznie
Komentarze: 9

Bo komp za długo się nie psuł!..... tym razem poszedł zasilacz ...nawet go nie dotknęłam..bo jak?ale wina była moja.

Zły...o to że zajęłam znajomym miejsce w autobusie...że poprosiłam by mówił ciszej...że chciałam uwolnić związaną koleżankę...że chciałam by mi nie przeszkadzał .. chciałam dobrze..4 różne sytuacje, z 4 różnymi facetami...nic tylko kłótnie..chyba wzbudzam w nich agresję.

Głowa mnie boli...

jestem niewyspana....

jutro pobudka o 5...

znowu sie nie wyspię..

zajęcia...

więcej bólu głowy...

powrót do domu...

pusty dom...

sen...

ukojenie....dobranoc.

 

 

 

witchgirl : :
maj 01 2005 Jeszcze siedzę, ale nie wiem jak długo...
Komentarze: 10

Miałam małą przerwę, ale już jej nie potrzebuję, już się nie złoszczę. A złościłam się bardzo, na wszystko i na wszystkich... za nic.

Dzień jakiś taki ponury, ale ja się nie dam! Będę się uśmiechać do lusterka, bo aż miło człowiekowi robi się na sercu jak ktoś się do niego uśmiecha :-)

Nie jestem dziś w stanie napisać nic sensowniejszego...zarwałam noc i teraz mój mózg pracuje na zwolnionych obrotach.

Słońce gdzie jesteś!?

witchgirl : :