maj 14 2005

Przypadek??


Komentarze: 9

Po zajęciach jak zwylke udałam się z koleżanka na pksy...."o autobus już stoi"...kolejka po bilet...ktoś znajomy stoi przede mną...o fuck!!! nie wierzę...to moja  dobra koleżanka, która 6 miesięcy temu wyjechała do Holandii na Au-pair..od tak bez uprzedzenia powróciła i akurat los chciał, że się spotkałyśmy...po dłuższej rozmowie ujawnia się zmiana jaka w niej zaszła..i to zmiana nie na lepsze...nie będę się tu rozpisywać o szczegółach...narkotyki zrobiły swoje...i nie tylko z nią...dwie z pięciu odpłynęły w inny wymiar..i nic nie mogę zrobić by je ściągnąć z powrotem....NIC

witchgirl : :
Dotyk_Anioła
18 maja 2005, 20:28
A więc nigdy Holandia...
Pushme
15 maja 2005, 00:32
widąć taki był jej los.. miejmy nadzieję że to się odmieni szybko.. tego jej życzę!!
aquila
14 maja 2005, 22:27
zycie. tak to jest jak sie chce sprobowac ten pierwszy raz. a potem leca kolejne ... itd. co do mnie - czasem nie ma sie juz sily walczyc, nie widac sensu....
14 maja 2005, 22:25
Ojej nie dobrze...nałogi...
14 maja 2005, 22:11
smutne. i straszne.
Dziadek
14 maja 2005, 21:28
Dlatego nienawidzę narkotyków i nie toleruję każdego kto je bierze.
14 maja 2005, 21:27
Straszne musi być to poczucie bezsilności w stosunku do nich...
14 maja 2005, 20:20
beznadziejna sytuacja. Dlatego nie warto nawet zaczynac
madelle
14 maja 2005, 19:31
... i własnie dlatego jestem abstynentka, nie palę, nie piję i nie ćpam.

Dodaj komentarz