cze 11 2005

upierdliwość zwana nieśmiałością


Komentarze: 7

Nie wiem czemu, ale pewna sprawa nie daje mi spokoju...otóż mam w grupie koleżankę, bardzo bardzo nieśmiałą....ale za to bardzo bardzo inteligentną... mówią "Nieśmiali tracą podwójnie." w rzeczy samej..na kolosach dziewczyna dostaje piątki!!!określamy ją nawet mianem geniusza..dziś tego geniusza nie przypominała...przestraszona i zestresowana do granic maximum stała i rozmawiała ze mną po moim wyjściu, a tuż przed jej wejściem...widziałam jak cała trzęsła się ze starchu, więc robiłam co tylko mogłam by podnieść ją na duchu i razem powtarzałyśmy kwestie "umię, więc zdam!" nie zdała..ze stresu nic nie powiedziała, nie mogłam w to uwierzyć, jak ona tak zdolna osoba mogła nie zaliczyć...Kiedyś też byłam nieśmiała, ale nie aż do takiego stopnia!!i z tego wyrosłam (częściowo) a ona mając 23 nadal w tym siedzi....psychologiem nie jestem, żeby dojść przyczyny jej zachowania i choć częściowo wyeliminować z gry tą upierdliwą rzep, która czepiła się jej osoby..ale będę próbować.

zaczynam dostrzegać w sobie coraz więcej zalety..nie narcyzem się nie staję, do tego mi daleko...

jednak autosugestia działa :-)

P.S. Egzamin - 4,0 :D

witchgirl : :
Dotyk_Anioła
12 czerwca 2005, 12:05
Czasami tak jest... Nerwy zżerają doszczętnie... Czasem też tak mam... W rozmowie z Niemcem, mogę sobie plotkować, a na egzaminie się zacinam... Gratuluję zdania kolejnego egzaminu! Powoli, ale do przodu już coraz mniej Ci zostało! Buźka!
Dziadek
12 czerwca 2005, 11:47
No! Wiedziałem że sobie poradzisz :) Tak trzymać! Wiedziałem od dawna ,że masz zalety ,chociaż nie znam Cię za dobrze :) Można je dostrzec chociażby po komentarzach i notkach :)
Stres i nieśmiałość? Skądś to znam... tylko w przeciwieństwie do Twojej koleżanki nie zaliczam się do inteligentnych bo jestem cham i prostak :D
Ps.Ale referat.... :D
12 czerwca 2005, 10:27
No to u mnie jest podobnie, ale ja nie jestem geniuszem, ale z ustnego tez 4,0 dostałam. Zobaczymy co będzie z następnymi...Nie jesteś narcyzem, dorze, że jej starałaś się pomóc...Gratulacje...Pozdrawiam...:)
11 czerwca 2005, 22:00
Możesz spróbować jej pomóc. Prawdopodobnie nie styknęla się w swoim życiu z nikim, kto by mógł ją z tegi wyprowadzić. Może nie wejrzysz w stan jej duszy, ale może...napewno są za tym jakieś traumatyczne(może za duże słowa), ale czymś to jest spowodowane.A jak w jamiś sposób zmienisz jakość jje życia, to Ci dam dużego znakowego buziaka. Gratulacje zdanego egzaminu.
11 czerwca 2005, 21:29
biedna dziewczyna! u mnie w szkole chłopak nie zdal matury ustnej z polskiego bo tak byl wystraszony ze nie wiedzial co powiedziec [i nie chodzi mi o odpowiedzi na pytania - całkiem zapomnial swojej kwestii, wczesniej przygotowanej i wyuczonej!] a to wlasnie jeden z takich megamózgów!
o, to moze tez wyprobuje tą metode? wystarczy tylko powtarzac \"mam szczęście, więc polonistka nie zorientuje się ze nie przeczytałam Lalki\" :DDD
11 czerwca 2005, 20:58
tez jestem niesmiala, ale nie az tak bardzo :) Wiem ze jak musze cos zrobic to potrafie przelamac wstyd. Ale wiesz, jakis czas temu w tv mowili o niesmialosci i sa takie specjalne kursy na ktorych starasz sie oduczyc tego. Kursanci dostaja rozne zadania ktore musza wykonac- np isc do sklepu, kupic za duzy sweter a to tylko po to, zeby na drugi dzien isc go wymienic na odpowiedni rozmiar.
neila
11 czerwca 2005, 20:54
ja jestem nieśmiała tylko w stosunku do niektórych ludzi, przy naprawde ostrym stresie szkolnym potrafię opanować latające na boki kolana...
a ja zaczynam dostrzegać coraz więcej wad... najgorsza - chyba wariuję

Dodaj komentarz