zmiany przynoszą ulgę i odnalezienie samego siebie... a czasem zagubienie. Co do Papieża, to do mnie aż do dzisiaj nie dochodziło co się dzieje. On jest chory, co z tego, jest silny, zaraz wstanie z łoża i powie \"acha! tak szybko się jeszcze mnie nie pozbędziecie!\" a tu proszę... umarł... heh..
:)..
;*..
Dodaj komentarz